Zwycięstwo i awans na podium!

Spotkanie z Orłem Wałcz było tym, z gatunku meczów walki, w których jedna bramka może zadecydować o finalnym wyniku. Tak też się stało, a decydujące trafienie na swoje konto zapisał Dominik Grochowski.  

Piłkarze z Wałcza w ostatnim czasie nie zwykli przegrywać, a dodatkowo w poprzedniej kolejce wysoko pokonali MKP Szczecinek. Na Nehringa przyjechali więc mocno zdeterminowani, żeby podtrzymać dobrą passę. Tym samym oba zespoły regularnie przenosiły ciężar gry z jednej połowy boiska na drugą. Nie brakowało walki i stałych fragmentów gry, lecz to wszystko nie przekładało się na zbyt wiele groźnych strzałów na bramkę. Dwie najlepsze sytuacje, dla obu zespołów, miały miejsce jeszcze w początkowym fragmencie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepilnowany w polu karnym był kapitan Orła Marek Hermanowicz, ale ostatecznie piłka po jego uderzeniu ominęła bramkę Konrada Skuzy. Do interwencji został zmuszony natomiast bramkarz gości, kiedy groźnie z ostrego konta uderzał Grochowski. W pierwszej połowie bramki jednak nie padły, a kibice zaczynali ziewać z nudów.  

Do mocniejszego natarcia, na początku drugiej odsłony spotkania, zmobilizowali się gospodarze. Dwie dogodne sytuacje po rzutach wolnych nie przyniosły jednak otwarcia wyniku, gdyż zakończyły się niecelnymi strzałami. Groźnie, choć również niecelnie, z dystansu strzelali goście, którzy co jakiś czas przypominali o sobie defensywie Hutnika. W końcu sprawy w swoje ręce, a raczej nogi, wziął Dominik Grochowski. Pomocnik gospodarzy zaatakował z lewej strony boiska, zszedł z piłką do środka i precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka otwierając wynik spotkania. Podopieczni trenera Wojciecha Horby chcieli natychmiast pójść za ciosem i dobić rannego przeciwnika. Kolejne groźne strzały oddali Damian Ładny, Kuba Pożyczka i Daniel Augusto. Świetne interwencje młodego Edwina Odolczyka pomogły jednak gościom pozostać w grze o punkty. Pojedynek sam na sam z bramkarzem Orła przegrał w końcówce meczu Grochowski, którego świetnym podaniem obsłużył Grzegorz Kruk.  Odolczyk w ostatnich minutach regularnie bywał już w polu karnym gospodarzy, kiedy zawodnicy z Wałcza raz po raz wykonywali kolejne stałe fragmenty gry. Gorąca końcówka ostatecznie nie zakończyła się utratą bramki i pomarańczowo - czarni dopisali kolejne trzy punkty, które pozwoliły wskoczyć na ligowe podium. Pomogło w tym potknięcie MKP i pauza Iny Goleniów. Już w środę następna kolejka, w której tym razem to nasz zespół będzie pauzował. Chwila wytchnienia na pewno się przyda, choć istnieje ryzyko, że znów wypadniemy z top 3.  


Hutnik Szczecin - Orzeł Wałcz 1:0 (0:0)

1:0 – Dominik Grochowski 61`


Hutnik: Skuza, Ładny, Andrzejewski, Adamczuk, Ziółkowski, Mazurek (77` Kruk), Cyrak (70` Konopski), Grochowski, Marcyniuk (54` Kotliński), Augusto (85` Podgórski), Pożyczka (90` Prokopiak)

Orzeł: Odolczyk, Haraj (65` Kowalczuk), Wesołowski (81` Bieńko), Burak, Kancerski (65` Dybaczewski), Hermanowicz, Wegner (77` Riccio), Juracki, Popiołek, Cerazy, Suślik


Łukasz Czerwiński