Wysoka wygrana w Policach!
Piłkarze Hutnika Szczecin znakomicie rozpoczęli sezon Kipsta IV ligi ZZPN. W drugiej kolejce odnieśli wysokie zwycięstwo w derbowym pojedynku z Chemikiem Police.
Oba zespoły dopiero trzeci raz spotkały się ze sobą w oficjalnym meczu na poziomie IV ligi. Pierwsze dwa pojedynki zakończyły się zwycięstwem Chemika, ale tym razem to szczecinianie napisali własną historię. Hutnik przetrzymał dwa trudniejsze momenty, kiedy gospodarze objęli prowadzenie i gdy nawiązali kontakt, by ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Drużyny ostrożnie rozpoczęły spotkanie i czekały na ruch ze strony przeciwnika. Jako pierwsi na uderzenie zdecydowali się gospodarze i to zespół Chemika uzyskał optyczną przewagę na boisku. Przełożyło się to na zdobycz bramkową, a wynik otworzył Emil Andrzejewski. Były obrońca Hutnika, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową skierował piłkę do bramki, trafiając idealnie przy słupku.
Po starcie bramki do pracy zabrali się piłkarze Hutnika Szczecin, którzy w ostatnim kwadransie pierwszej części, zdobyli trzy gole. Daniel Augusto wygrał pojedynek główkowy pod bramką rywala i posłał piłkę na drugi słupek, gdzie był Mykyta Vovchenko. Ukraiński napastnik głową posłał piłkę do bramki i tym samym zanotował pierwsze trafienie w barwach Hutnika. Kilka minut później, obrońcy Chemika nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie Radosława Marcyniuka i akcja zakończyła się faulem w polu karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dominik Grochowski i precyzyjnym strzałem dał gościom prowadzenie. Jeszcze przed przerwą mocnym strzałem w samo okienko popisał się Michał Janicki.
Druga połowa miała bardzo podobny scenariusz i pierwsze kilkanaście minut ponownie należało do gospodarzy. Już w pierwszej akcji groźny strzał na bramkę oddał Dominik Dąbrowski, ale Konrad Skuza popisał się skuteczną interwencją. Kilka minut później bramkarz Hutnika obronił kolejny strzał, ale dobitka Dąbrowskiego okazała się skuteczna i gospodarze nawiązali kontakt.
Strata bramki ponownie mobilizująco podziałała na piłkarzy Hutnika Szczecin, którzy zaczęli groźnie atakować. Przełożyło się to na kilka rzutów rożnych i to właśnie po jednym z nich padła kolejna bramka. Dominik Grochowski dośrodkował piłkę na bliższy słupek, a tam Mykyta Vovchenko, głową z najbliższej odległości, posłał ją do siatki. Dwie ostatnie bramki padły w końcówce meczu, a są one zasługą, wprowadzonego z ławki rezerwowych, Radosława Misztala. Pomocnik Hutnika wyprowadził szybką kontrę, wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i wystawił piłkę do nadbiegającego Dominika Grochowskiego, który techniczną podcinką przerzucił ją nad bramkarzem i zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie. Ostatniego gola zdobył już sam Misztal, który wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy i ze znacznej odległości posłał piłkę do pustej bramki.
Chemik Police – Hutnik Szczecin 2:6 (1: 3)
1:0 – Emil Andrzejewski 15`
1:1 – Mykyta Vovchenko 34`
1:2 – Dominik Grochowski (k) 38`
1: 3 - Michał Janicki 42`
2: 3 – Dominik Dąbrowski 57`
2:4 – Mykyta Vovchenko 78`
2:5 – Dominik Grochowski 84`
2:6 - Radosław Misztal 90`
Hutnik: Skuza, Szewczykowski, Ładny, Janicki, Klimkowicz (30` Kondraciuk), Mazurek (46` Żeglin), Ziółkowski, Marcyniuk (57` Misztal), Grochowski (88` Maślewski), Augusto (71` D. Kowalczyk), Vovchenko (85` Konopski)
Chemik: Piekutowski, Szczytniewski, Korzec, Andrzejewski, Jakubiak, Korotkiewicz, Endende (65` Dyczewski), Drumlak (55` Data), Szala, Białek