Wysoka cena zmarnowanych sytuacji
Porażka z rezerwami Błękitnych Stargard była już szóstą wyjazdową przegraną Hutnika w tym sezonie ligowym. Pomarańczowo - czarni nie zdobyli punktów, choć długimi fragmentami byli lepsi od swoich rywali.
Gospodarze długo utrzymywali się w grze dzięki fantastycznym interwencjom Konrada Skuzy, byłego bramkarza Hutnika. Zanim jednak Skuza musiał zaprezentować swój kunszt bramkarski, to w defensywie gości nie najlepiej porozumieli się Patryk Małek i Paweł Marczuk. Tym samym po dośrodkowaniu Bartłomieja Zdunka z rzutu rożnego, to Błękitni szybko objęli prowadzenie. Kilka minut później, to Hutnik mógł wykorzystać błąd w defensywie rywala i nieskuteczne wyjście Skuzy. Daniel Kowalczyk, strzałem głową, próbował przelobować bramkarza Błękitnych, ale piłka spadła dopiero na górną siatkę. Błękitni próbowali jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale swoje sytuacje zmarnował Samir Galmami, który oddał dwa niecelne strzały.
Z upływem kolejnych minut, coraz wyraźniejszą przewagę na boisku zdobywali piłkarze Hutnika, co przekładało się na dogodne sytuacje bramkowe. Daniel Kowalczyk popisał się skutecznym dryblingiem na lewym skrzydle i odegrał piłkę w okolice jedenastego metra, gdzie nabiegał już niepilnowany Maksymilian Kuzio. Strzał z pierwszej piłki młodego pomocnika obronił Konrad Skuza. Kolejną szansę piłkarze Hutnika mieli po rzucie wolnym. Adrian Krzywicki dośrodkował piłkę w pole karne, a tam mocnym wolejem popisał się Paweł Marczuk. Silny strzał w kierunku bliższego słupka znów odbił Skuza. Bramkarz Błękitnych najbardziej zaimponował jednak po strzale zza pola karnego Krystiana Mazurka, kiedy instynktownie interweniował nogą. Przed przerwą czujność Patryka Małka sprawdził jeszcze strzałem z dystansu Bartłomiej Zdunek.
Na początku drugiej połowy piłkarze Hutnika mieli kolejną okazję na zdobycie wyrównującej bramki, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę obok bramki posłał Marczuk. Goście nie byli jednak aż tak groźni jak w pierwszej połowie, więc ponownie swojej szansy poszukali zawodnicy Błękitnych. Mikołaj Gabor po indywidualnej akcji uderzył jednak w boczną siatkę. Druga bramka dla gospodarzy ponownie padła po stałym fragmencie gry. Kolejne nieporozumienie w defensywie Hutnika spowodowało, że do siatki z łatwością trafił Oskar Ryk. Stracona bramka zupełnie podcięła skrzydła drużynie ze Stołczyna, ale wiarę w skuteczny wynik mógł przywrócić Daniel Kowalczyk. Zawodnika Hutnika zdobył piękną bramkę, ale sędzia dopatrzył się przewinienia i nie uznał tego trafienia. W końcówce w poprzeczkę trafił jeszcze Paweł Marczuk.
Błękitni II Stargard - Hutnik Szczecin 2:0 (1:0)
1:0 - Bartłomiej Zdunek 9`
2:0 - Oskar Ryk 60`
Hutnik: Małek, Palej (86` Ueno), Siluk (72` Kondraciuk), Marczuk, Krzywicki, Mazurek, Kuzio (76` Gwóźdź), Karman, Kowalczyk (90+2` Holiaka), Bakun (57` Żelazowski), Augusto (90+2 Kochanowski)
Gospodarze długo utrzymywali się w grze dzięki fantastycznym interwencjom Konrada Skuzy, byłego bramkarza Hutnika. Zanim jednak Skuza musiał zaprezentować swój kunszt bramkarski, to w defensywie gości nie najlepiej porozumieli się Patryk Małek i Paweł Marczuk. Tym samym po dośrodkowaniu Bartłomieja Zdunka z rzutu rożnego, to Błękitni szybko objęli prowadzenie. Kilka minut później, to Hutnik mógł wykorzystać błąd w defensywie rywala i nieskuteczne wyjście Skuzy. Daniel Kowalczyk, strzałem głową, próbował przelobować bramkarza Błękitnych, ale piłka spadła dopiero na górną siatkę. Błękitni próbowali jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale swoje sytuacje zmarnował Samir Galmami, który oddał dwa niecelne strzały.
Z upływem kolejnych minut, coraz wyraźniejszą przewagę na boisku zdobywali piłkarze Hutnika, co przekładało się na dogodne sytuacje bramkowe. Daniel Kowalczyk popisał się skutecznym dryblingiem na lewym skrzydle i odegrał piłkę w okolice jedenastego metra, gdzie nabiegał już niepilnowany Maksymilian Kuzio. Strzał z pierwszej piłki młodego pomocnika obronił Konrad Skuza. Kolejną szansę piłkarze Hutnika mieli po rzucie wolnym. Adrian Krzywicki dośrodkował piłkę w pole karne, a tam mocnym wolejem popisał się Paweł Marczuk. Silny strzał w kierunku bliższego słupka znów odbił Skuza. Bramkarz Błękitnych najbardziej zaimponował jednak po strzale zza pola karnego Krystiana Mazurka, kiedy instynktownie interweniował nogą. Przed przerwą czujność Patryka Małka sprawdził jeszcze strzałem z dystansu Bartłomiej Zdunek.
Na początku drugiej połowy piłkarze Hutnika mieli kolejną okazję na zdobycie wyrównującej bramki, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę obok bramki posłał Marczuk. Goście nie byli jednak aż tak groźni jak w pierwszej połowie, więc ponownie swojej szansy poszukali zawodnicy Błękitnych. Mikołaj Gabor po indywidualnej akcji uderzył jednak w boczną siatkę. Druga bramka dla gospodarzy ponownie padła po stałym fragmencie gry. Kolejne nieporozumienie w defensywie Hutnika spowodowało, że do siatki z łatwością trafił Oskar Ryk. Stracona bramka zupełnie podcięła skrzydła drużynie ze Stołczyna, ale wiarę w skuteczny wynik mógł przywrócić Daniel Kowalczyk. Zawodnika Hutnika zdobył piękną bramkę, ale sędzia dopatrzył się przewinienia i nie uznał tego trafienia. W końcówce w poprzeczkę trafił jeszcze Paweł Marczuk.
Błękitni II Stargard - Hutnik Szczecin 2:0 (1:0)
1:0 - Bartłomiej Zdunek 9`
2:0 - Oskar Ryk 60`
Hutnik: Małek, Palej (86` Ueno), Siluk (72` Kondraciuk), Marczuk, Krzywicki, Mazurek, Kuzio (76` Gwóźdź), Karman, Kowalczyk (90+2` Holiaka), Bakun (57` Żelazowski), Augusto (90+2 Kochanowski)