Wygrywamy z Manowem!
Niemal do ostatnich minut meczu toczyła się walka o pełną pulę w spotkaniu z GKS Manowo. Decydującą bramkę dla Hutnika, na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, zdobył Mateusz Błaszczyk.
GKS Manowo przyjechał do Szczecina z jednym celem - wygrać i pozostać w walce o ligowy byt. Zespół spod Koszalina boryka się w tym sezonie z dużymi problemami, a na mecz z Hutnikiem przyjechał bez ani jednego rezerwowego zawodnika. Drużyna walczyła jednak bardzo ambitnie i sprawiła sporo problemów faworyzowanym gospodarzom.
Od pierwszego gwizdka sędziego Piotra Bieńka, do ataku rzucili się podopieczni trenera Kubackiego, którzy szybko zepchnęli rywali do defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w trzeciej minucie wynik spotkania otworzył Krystian Mazurek. Efektownym dryblingiem z prawej strony boiska popisał się Hubert Siluk, piłkę na dalszy słupek przegrał jeszcze Jakub Żelazowski, a tam Mazurkowi pozostało już tylko skutecznie dołożyć nogę.
Gospodarze stwarzali sobie kolejne sytuacje i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą, a kolejna bramka jest tylko kwestią czasu. Niespodziewanie w dziesiątej minucie, to jednak goście cieszyli się z wyrównującej bramki. Defensywa gospodarzy pozwoliła na dośrodkowanie z lewej strony boiska, a tuż przy słupku wszystko sfinalizował niepilnowany Łukasz Duszkiewicz. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, choć gospodarze uporczywie nacierali na bramkę przeciwnika. Kolejne dośrodkowania skutecznie wybijali jednak obrońcy z Manowa, a gdy dochodziło już do finalizacji, to brakowało celności. Najbliżej szczęścia tuż przed przerwą był Dominik Grochowski, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Majewski.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ większej zmianie, a Hutnik kolejnymi dośrodkowaniami szukał szans na bramkę. Najbliżej szczęścia był Daniel Kowalczyk, który oddał strzał z dystansu po rozegraniu rzutu rożnego, ale trafił tylko w poprzeczkę. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, po tym jak w dwie minuty, dwie żółte kartki zobaczył Szymon Chać. W 78 minucie na boisku pojawił się Mateusz Błaszczyk, który zmienił strzelca bramki - Krystiana Mazurka. Napastnik Hutnika miał za zadanie strzelić swoją pierwszą bramkę w barwach klubu. Ta sztuka udała mu się dziesięć minut później, gdy strzałem głową wykończył dośrodkowanie Pawła Szewczykowskiego. Ten gol dał Hutnikowi zwycięstwo i przypieczętował spadek GKS-u Manowo do ligi okręgowej.
Hutnik Szczecin - GKS Manowo 2:1 (1:1)
1:0 - Krystian Mazurek 3`
1:1 - Łukasz Duszkiewicz 10`
2:1 - Mateusz Błaszczyk 88`
Hutnik: Sobetskyi, Siluk (69` Stolarczyk), Marczuk, Krzywicki, Szewczykowski, Grochowski, Mazurek (78` Błaszczyk), Ziółkowski, D. Kowalczyk, Kondraciuk (49` Augusto), Żelazowski (90` Gwóźdź)
GKS Manowo przyjechał do Szczecina z jednym celem - wygrać i pozostać w walce o ligowy byt. Zespół spod Koszalina boryka się w tym sezonie z dużymi problemami, a na mecz z Hutnikiem przyjechał bez ani jednego rezerwowego zawodnika. Drużyna walczyła jednak bardzo ambitnie i sprawiła sporo problemów faworyzowanym gospodarzom.
Od pierwszego gwizdka sędziego Piotra Bieńka, do ataku rzucili się podopieczni trenera Kubackiego, którzy szybko zepchnęli rywali do defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w trzeciej minucie wynik spotkania otworzył Krystian Mazurek. Efektownym dryblingiem z prawej strony boiska popisał się Hubert Siluk, piłkę na dalszy słupek przegrał jeszcze Jakub Żelazowski, a tam Mazurkowi pozostało już tylko skutecznie dołożyć nogę.
Gospodarze stwarzali sobie kolejne sytuacje i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą, a kolejna bramka jest tylko kwestią czasu. Niespodziewanie w dziesiątej minucie, to jednak goście cieszyli się z wyrównującej bramki. Defensywa gospodarzy pozwoliła na dośrodkowanie z lewej strony boiska, a tuż przy słupku wszystko sfinalizował niepilnowany Łukasz Duszkiewicz. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, choć gospodarze uporczywie nacierali na bramkę przeciwnika. Kolejne dośrodkowania skutecznie wybijali jednak obrońcy z Manowa, a gdy dochodziło już do finalizacji, to brakowało celności. Najbliżej szczęścia tuż przed przerwą był Dominik Grochowski, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Majewski.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ większej zmianie, a Hutnik kolejnymi dośrodkowaniami szukał szans na bramkę. Najbliżej szczęścia był Daniel Kowalczyk, który oddał strzał z dystansu po rozegraniu rzutu rożnego, ale trafił tylko w poprzeczkę. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, po tym jak w dwie minuty, dwie żółte kartki zobaczył Szymon Chać. W 78 minucie na boisku pojawił się Mateusz Błaszczyk, który zmienił strzelca bramki - Krystiana Mazurka. Napastnik Hutnika miał za zadanie strzelić swoją pierwszą bramkę w barwach klubu. Ta sztuka udała mu się dziesięć minut później, gdy strzałem głową wykończył dośrodkowanie Pawła Szewczykowskiego. Ten gol dał Hutnikowi zwycięstwo i przypieczętował spadek GKS-u Manowo do ligi okręgowej.
Hutnik Szczecin - GKS Manowo 2:1 (1:1)
1:0 - Krystian Mazurek 3`
1:1 - Łukasz Duszkiewicz 10`
2:1 - Mateusz Błaszczyk 88`
Hutnik: Sobetskyi, Siluk (69` Stolarczyk), Marczuk, Krzywicki, Szewczykowski, Grochowski, Mazurek (78` Błaszczyk), Ziółkowski, D. Kowalczyk, Kondraciuk (49` Augusto), Żelazowski (90` Gwóźdź)