Tylko remis z Raselem Dygowo
Po dwóch meczach bez zdobytej bramki i ligowych punktów, w meczu z Raselem udało się trafić do siatki rywala nawet trzy razy. Niestety tylko jedno z tych trafień zostało uznane i mecz zakończył się podziałem punktów.
Pierwsze minuty spotkania nie przyniosły zbyt wielu ciekawych sytuacji, choć to gospodarze byli aktywniejsi w ofensywie. Po kwadransie gry, to jednak zespół Rasela Dygowo mógł cieszyć się z objęcia prowadzenia. Łukasz Włodarczyk wprowadził piłkę w pole karne i wystawił ją Marcinowi Becmerowi, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Patryka Małka. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego rzucili się do odrabiania strat, lecz szczelna defensywa gości nie pozwalała na zbyt wiele. Udało się jednak stworzyć dwie groźne sytuacje. Daniel Augusto przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Szymańskim, a kilka chwil później, bramkarz z Dygowa obronił strzał z bliska Jakuba Żelazowskiego.
Co nie udało się w pierwszej połowie, dało efekt na początku drugiej części spotkania. Krystian Ziółkowski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, Daniel Augusto zgrał ją głową przed bramkę, a Żelazowski dopełnił formalności i doprowadził do wyrównania. Po straconej bramce goście bardziej zaangażowali się w ofensywę, lecz nie przełożyło się to na zagrożenie dla bramki Małka. Do siatki trafili natomiast gospodarze, ale bramka Adriana Krzywickiego nie została uznana, bo arbiter dopatrzył się spalonego. Bliski zdobycia bramki był też Daniel Kowalczyk, lecz jego mocne uderzenie z dystansu minęło słupek. W końcówce oba zespoły chciały zdobyć zwycięską bramkę i mecz stał się bardziej otwarty. Ta sztuka udałą się Hutnikowi, a bramkarza Rasela pokonał Mateusz Błaszczyk. Sędzia Michał Maćkowski ponownie nie uznał jednak trafienia gospodarzy. Błaszczyk przy przyjęciu piłki pomógł sobie ręką. Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
Hutnik Szczecin - Rasel Dygowo 1:1 (0:1)
0:1 - Marcin Becmer 15`
1:1 - Kuba Żelazowski 51`
Hutnik: Małek, Palej, Marczuk, Krzywicki, Siluk, Ziółkowski, Mazurek, Ueno (46` Kuzio), Kowalczyk, Żelazowski (85` Błaszczyk), Augusto (72` Bakun)
Pierwsze minuty spotkania nie przyniosły zbyt wielu ciekawych sytuacji, choć to gospodarze byli aktywniejsi w ofensywie. Po kwadransie gry, to jednak zespół Rasela Dygowo mógł cieszyć się z objęcia prowadzenia. Łukasz Włodarczyk wprowadził piłkę w pole karne i wystawił ją Marcinowi Becmerowi, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Patryka Małka. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego rzucili się do odrabiania strat, lecz szczelna defensywa gości nie pozwalała na zbyt wiele. Udało się jednak stworzyć dwie groźne sytuacje. Daniel Augusto przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Szymańskim, a kilka chwil później, bramkarz z Dygowa obronił strzał z bliska Jakuba Żelazowskiego.
Co nie udało się w pierwszej połowie, dało efekt na początku drugiej części spotkania. Krystian Ziółkowski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, Daniel Augusto zgrał ją głową przed bramkę, a Żelazowski dopełnił formalności i doprowadził do wyrównania. Po straconej bramce goście bardziej zaangażowali się w ofensywę, lecz nie przełożyło się to na zagrożenie dla bramki Małka. Do siatki trafili natomiast gospodarze, ale bramka Adriana Krzywickiego nie została uznana, bo arbiter dopatrzył się spalonego. Bliski zdobycia bramki był też Daniel Kowalczyk, lecz jego mocne uderzenie z dystansu minęło słupek. W końcówce oba zespoły chciały zdobyć zwycięską bramkę i mecz stał się bardziej otwarty. Ta sztuka udałą się Hutnikowi, a bramkarza Rasela pokonał Mateusz Błaszczyk. Sędzia Michał Maćkowski ponownie nie uznał jednak trafienia gospodarzy. Błaszczyk przy przyjęciu piłki pomógł sobie ręką. Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
Hutnik Szczecin - Rasel Dygowo 1:1 (0:1)
0:1 - Marcin Becmer 15`
1:1 - Kuba Żelazowski 51`
Hutnik: Małek, Palej, Marczuk, Krzywicki, Siluk, Ziółkowski, Mazurek, Ueno (46` Kuzio), Kowalczyk, Żelazowski (85` Błaszczyk), Augusto (72` Bakun)