Sternik Szczecin wicemistrzem Polski
W sobotę mieliśmy przyjemność gościć na warszawskim OSiR Targówek, gdzie złożone z piłkarzy Hutnika Szczecin i Akademii Hutnika zespoły Sternika Szczecin i Zew Morza, wzięły udział w XII Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Dzieci z Domów Dziecka.
Całodniowy turniej przyniósł wiele emocji i nikt nie zamierzał odpuszczać walki o mistrzowski tytuł. Choć w mistrzostwach rywalizowali chłopcy i dziewczynki do 17 roku życia, to mieliśmy wszystko, czego potrzebują najwybredniejsi kibice piłki nożnej. Od pięknych bramek i radości, po twardą walkę i łzy przegranych. Do turnieju przystąpiły trzy nasze zespoły, a najdłużej w grze pozostał faworyzowany Sternik Szczecin.
Faza grupowa
Zespół “Zew Morza” przystąpił do rywalizacji w fazie grupowej, ale niestety nie zdołał wywalczyć awansu. Choć niewiele zabrakło do szczęścia, to ostatecznie Zew wyprzedziła drużyna Usteckie Mewy, która ostatecznie zajęła czwarte miejsce. Młodzi szczecinianie mieli jednak okazję rozegrać kilka cennych spotkań, w tym z reprezentacją Portugalii, która gościnnie wzięła udział w turnieju. Przed nimi jeszcze wiele takich rozgrywek i ich zadaniem jest zbieranie doświadczenia, które pomoże kontynuować mistrzowskie tradycje w późniejszym czasie.
Z podobnym zamierzeniem udział w turnieju wziął zespół Sternika Junior Szczecin, który stoczył w swojej grupie wiele zaciętych pojedynków. W ich przypadku często nie brakowało piłkarskich umiejętności, lecz odstawali od rywali warunkami fizycznymi. Udało się jednak zdobyć kilka bramek i postawili się reprezentacji Słowenii, która również gościnnie zagrała w Mistrzostwach Polski.
Faworyzowany do walki o tytuł, Sternik Szczecin, wyszedł z drugiego miejsca w grupie, gdzie wygrał cztery spotkania, raz zremisował i raz przegrał. Szczecinianie zaczęli rywalizację od dwóch przekonujących zwycięstw, lecz później przytrafił im się bezbramkowy remis z Salosem Gdańsk. Następnie przyszły kolejne dwie wysokie wygrane i porażka z MOW Gostchorz, która zadecydowała o drugim miejscu w grupie.
Do finału bez straty gola
DB Team Więcbork było przeciwnikiem Sternika na początku fazy pucharowej i podopieczni trenera Sławomira Kremera bez problemu poradzili sobie z przeciwnikiem wygrywając 4:0. W ćwierćfinale trudne warunki “Sternikom” postawił Dom Dziecka Sarnów, ale i tym razem szczecinianie zdeklasowali przeciwnika, wygrali 3:0 i awansowali do strefy medalowej.
W meczu o udział w wielkim finale Mistrzostw Polski, na drodze Sternika Szczecin, stanęła Burza Kłobuck. Szczecinianie doskonale zdawali sobie sprawę ze stawki tego spotkania i stanęli na wysokości zadania, nie dając rywalowi nawet cienia nadziei na korzystny rezultat. Wynik spotkania otworzył Jan Król, a kolejne dwa trafienia dołożył Bartosz Łozicki. Tuż przed ostatnim gwizdkiem, rywala dobił Julek Kniaziuk, który wykorzystał rzut karny.
Zadecydowały rzuty karne
Obrońca tytułu, Horyzont Kołaczkowo, stanął na drodze Sternika w wielkim finale mistrzostw. Dwie dobre sytuacje, na początku spotkania, zmarnował Bartosz Łozicki. Zawodnik Sternika w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeniósł piłkę nad poprzeczką, a po strzale z dystansu skutecznie interweniował Patryk Cierzniak. Wynik otworzył Jan Król, który strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony boiska. Po zdobyciu gola w zespole Sternika zabrakło koncentracji i rywale doprowadzili do wyrównania. Jednak, to Sternik ostatecznie schodził na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, po trafieniu Bartosza Łozickiego. W drugiej połowie podopieczni trenera Sławka Kremera nie zdołali utrzymać prowadzenia i stracili wyrównującą bramkę po strzale bezpośrednio z rzutu wolnego. O tytule miała zadecydować seria rzutów karnych.
Oba zespoły wykorzystały wszystkie regulaminowe trzy próby, więc trzeba było rozegrać dodatkową kolejkę. W zespole Sternika bezbłędnie strzelali: Jan Król, Julian Kniaziuk i Patryk Kalinowski. W decydującej kolejce trener Kremer, w ostatniej chwili, zmienił wykonawcę rzutu karnego. Zamiast Bartosza Przebindy, do piłki podszedł Bartosz Łozicki, ale jego strzał obronił Patryk Cierzniak. Następnie bramkarz Horyzontu Kołaczkowo sam wykorzystał decydującego karnego i zapewnił swojej drużynie obronę mistrzowskiego tytułu.
Tradycją był rozgrywane, zaraz po mistrzostwach Polski, mistrzostwa Świata, ale ze względów pandemicznych tym razem się nie odbyły, choć organizatorzy nie wykluczają, że jeszcze w tym roku uda się zorganizować również mundial. Mimo wszystko selekcjoner reprezentacji Polski Dzieci z Domów Dziecka powołał kadrę na zaczynające się dziś zgrupowanie z Ząbkach i znalazło się w niej miejsce również dla zawodników Sternika Szczecin.
- Zainteresowanie udziałem w mistrzostwach Świata jest tak duże, że gdyby nie pandemia i ograniczenia finansowe, to do Warszawy zjechałoby nawet pięćdziesiąt drużyn z całego świata. Dla dzieci to jest coś innego, one się integrują, czują nasz kraj i naszą przyjaźń. Czują, że mogą osiągnąć coś, co nie do końca jest możliwe w niektórych krajach. - powiedział prezes Stowarzyszenia “Nadzieja na Mundial”, Sylwester Trześniewski.
Dodatkowe wyróżnienia
Jan Król, w nagrodę za świetną postawę na boisku podczas trwania całego turnieju, został wybrany do drużyny, która rywalizowała w meczu pokazowym. Zawodnik juniorów Hutnika Szczecin, który trenuje również z pierwszą drużyną, miał okazję rywalizować z Dariuszem Dziekanowski, Jackiem Krzynówkiem, Tomaszem Sokołowskim, Tomaszem Kłosem, Piotrem Świerczewskim, Markiem Jóźwiakiem i Radosławem Majdanem.
Oprócz trofeum za wicemistrzostwo Polski, to jeszcze jeden zespół przywiózł puchar do Szczecina. Drużyna Sternik Junior została wyróżniona w kategorii fair play, co jest ogromnym wyróżnieniem i doskonale świadczy o postawie wychowanków Hutnika. Jakub Szymkowicz, który reprezentował drużynę Zew Morza, został wyróżniony indywidualnie w kategorii najradośniejszy zawodnik.