Remis na inaugurację sezonu

Od remisu z Dębem Dębno, ligową rywalizację rozpoczęli zawodnicy Hutnika Szczecin. Kibice zgromadzeni tego dnia na stadionie przy Nehringa 69 obejrzeli ciekawe widowisko. 

Obie drużyny do meczu przystąpiły z kilkoma nowymi zawodnikami, jednak zachowały trzon składów z poprzedniego sezonu. Hutnik Szczecin obiecująco prezentował się podczas okresu przygotowawczego, ale popełniał kosztowne błędy w defensywie, czego nie udało się uniknąć również w pierwszym meczu ligowym. Dąb Dębno nie notował najlepszych wyników w letnich sparingach, lecz był gotowy do ligowej rywalizacji, co potwierdził już od pierwszych minut meczu w Szczecinie. 

To właśnie goście przejęli inicjatywę w pierwszej połowie meczu i zdecydowanie zaatakowali bramkę Hutnika. Już po kilku minutach Dąb mógł objąć prowadzenie, lecz zawodnik gości z bliskiej odległości posłał piłkę obok słupka. Chwilę później goście z Dębna cieszyli się już z prowadzenia. Krzysztof Filipowicz w sytuacji sam na sam z Czaplińskim uderzył mocno w kierunku dalszego słupka i mimo interwencji bramkarza gospodarzy, piłka wpadła do siatki. Do wyrównania mógł doprowadzić Krystian Mazurek, który prawie zaskoczył rywala strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego. Dąb mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale w groźnej sytuacji Filipowicza w ostatniej chwili zablokował Marczuk, a po chwili strzał Błajewskiego obronił Norbert Czapliński. Na przerwę z zasłużonym prowadzeniem schodzili goście. 

W drugiej połowie kibice zobaczyli zupełnie odmieniony zespół Hutnika, który zaraz po wznowieniu gry doprowadził do wyrównania. Po szybkim odbiorze piłki i indywidualnej akcji, na listę strzelców wpisał się Daniel Kowalczyk. Kilka minut później gospodarze byli już na prowadzeniu. Gola w swoim debiucie zdobył Mateusz Gepert, który oddał sprytny strzał w kierunku bliższego słupka, czym kompletnie zaskoczył Hoffmanna. Hutnik przejął kontrolę nad meczem i wtedy zdarzył się niewybaczalny błąd. Zbyt mocne podanie do tyłu, dzięki któremu w sytuacji sam na sam z Czaplińskim znalazł się Mateusz Kwiatkowski i doprowadził do wyrównania. Prowadzenie dla gospodarzy mógł odzyskać Daniel Kowalczyk. Jego strzał głową obronił jednak Hoffman, a w kolejnej sytuacji wypracował sobie dogodną pozycję do oddania strzału, lecz posłał piłkę ponad bramką. Groźnie atakowali również goście, a raz trafili nawet do bramki rywala. Po chwili protestów i konsultacji z sędzią liniowym, arbiter główny odgwizdał jednak spalonego. 

Hutnik Szczecin - Dąb Dębno 2:2 (0:1)
0:1 - Krzysztof Filipowicz 11`
1:1 - Daniel Kowalczyk 46`
2:1 - Mateusz Gepert 53`
2:2 - Mateusz Kwiatkowski 58`

Hutnik: Czapliński, Palej, Marczuk, Krzywicki, Siluk (46` Kuzio), Mazurek, Ziółkowski, Gepert (55` Palczewski), Ueno (59` Holiaka), Błaszczyk (61` Augusto)