Rasel wygrywa w meczu, który Hutnik kończy w dziewiątkę
Kipsta 4 liga nabiera rozpędu i choć to dopiero początek sezonu, to emocji już nie brakuje. Piłkarze Hutnika Szczecin mają za sobą trudne spotkanie w Dygowie, w którym mimo walki do samego końca, ulegli tamtejszemu Raselowi.
Gospodarze przystępowali do tego spotkania mając na koncie trzy porażki i liczyli na przełamanie niekorzystnej passy. Znając jednak siłę ofensywy Hutnika, postawili zasieki na własnej połowie i skutecznie bronili dostępu do bramki. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego szukali sposobu na rozbicie ściany zbudowanej z zawodników rywala, ale musieli uważać na groźne próby kontrataków.
Zespół Hutnika raz po raz rozgrywał piłkę i próbował znaleźć przestrzeń do stworzenia sytuacji bramkowej. Przekładało się to na kilka stałych fragmentów gry, lecz rywal całym zespołem bronił we własnym polu karnym. Nawet gdy dośrodkowanie trafiało do adresata, to trudno było skutecznie oddać strzał na bramkę. Najbliżej szczęścia był Michał Janicki, który uderzył z powietrza zza pola karnego. Piłka zmierzała idealnie pod poprzeczkę, lecz bramkarz gospodarzy zdołał odbić ją ponad bramką. Rasel również starał się atakować, a blisko zdobycia gola był Damian Kupisz. Zawodnik gospodarzy ograł Damiana Ładnego i oddał groźny strzał w kierunku dalszego słupka. Świetnym refleksem popisał się Konrad Skuza i zdołał strącić piłkę ze światła bramki.
Gospodarze często uciekali się do przerywania akcji faulem, a z czasem Hutnik na agresywną grę rywala odpowiedział tym samym. Arbiter musiał pokazać kilka żółtych kartek, a Oskar Klimkowicz obejrzał je dwukrotnie i tuż przed przerwą musiał opuścić boisko.
Mimo gry w dziesiątkę, piłkarze Hutnika Szczecin nie zamierzali rezygnować z walki o zwycięstwo. Gospodarze jednak odważniej zaatakowali, chcąc wykorzystać grę w przewadze i przełożyło się to na dwie szybko zdobyte bramki. Niecodzienne trafienie zanotował boiskowy weteran Andrzej Wojciechowski, który zaskoczył Skuzę bezpośrednio z rzutu rożnego. Szybko stracona bramka podłamała gości, co natychmiast wykorzystali piłkarze Rasela. W kolejnej sytuacji Skuzę uratowała poprzeczka, a kilka chwil później, Damian Kupisz trafił z najbliższej odległości.
Jakby tego było mało, kilka minut później Kuba Żelazowski otrzymał drugą żółtą kartkę za faul na Andrzeju Wojciechowskim i musiał opuścić boisko. Mimo gry w przewadze dwóch zawodników, to gospodarze cofnęli się do defensywy i czekali na okazję do kontrataku. Natomiast Hutnik, mimo napotkanych trudności, dalej ambitnie walczył o odrobienie strat. Dało to efekt w postaci wywalczonego rzutu karnego, kiedy faulowany został Daniel Augusto. Jedenastkę na gola zamienił Dominik Grochowski, czym wlał nadzieję na wywalczenie chociaż remisu.
Hutnik dalej próbował atakować, a Rasel wyprowadzał groźne kontrataki. Zespół w grze utrzymał Konrad Skuza, który najpierw obronił groźny strzał, a następnie także dobitkę. W końcówce bramkarz Hutnika kilka razy gościł w polu karnym rywala, tworząc przewagę przy stałych fragmentach gry. Upór gości mógł przynieść efekt, ale Jakub De Clerck obronił strzał Daniela Augusto. W doliczonym czasie gry gospodarze wyprowadzili kontrę, którą na gola zamienił Mikołaj Duwe.
Rasel Dygowo – Hutnik Szczecin 3:1 (0:0)
1:0 – Andrzej Wojciechowski 54`
2:0 – Damian Kupisz 62`
2:1 – Dominik Grochowski (k) 75`
3:1 - Mikołaj Duwe 90+2`
Rasel: De Clerck, Załoga, Zaniewicz, Czapka (18` Suchwałko (83`Krawczyk)), Duwe, Wojciechowski, Wiśniewski, Kupisz, Bińczyk, Poznański, Bień
Hutnik: Skuza, Ładny, Siluk, Janicki, Klimkowicz, Kondraciuk (83` Konopski), Ziółkowski (76` Misztal), Mazurek (68` D. Kowalczyk), Grochowski, Żelazowski, Vovchenko (68` Augusto)
Łukasz Czerwiński