MKP górą w meczu o podium!

Piłkarze Hutnika Szczecin kolejny raz nie potrafili wygrać meczu na stadionie przy ulicy Nehringa. Po serii pięciu spotkań bez porażki pomarańczowo - czarni musieli uznać wyższość zespołu MKP Szczecinek.

Był to pierwszy mecz Hutnika na obiekcie przy Nehringa rozegrany po przerwie w rozgrywkach. Stawką spotkania było trzecie miejsce w tabeli, które przed pierwszym gwizdkiem zajmował zespół gości. Rywalizacja idealnie rozpoczęła się dla gospodarzy, którzy już po dwóch minutach objęli prowadzenie. Dominik Grochowski dośrodkował z rzutu wolnego, a Kuba Pożyczka uderzył piłkę głową, tuż przy ziemi, kierując ją do siatki idealnie przy słupku. Goście ze Szczecinka odpowiedzieli już po kilku minutach za sprawą Mateusza Górnego, który zaatakował lewą stroną, minął dwóch obrońców gospodarzy i pokonał Skuzę strzałem w kierunku dalszego słupka. Prawa strona defensywy Hutnika miała w pierwszej połowie sporo kłopotów, gdyż zawodnicy MKP jeszcze dwukrotnie groźnie zaatakowali właśnie tą stroną. W obu sytuacjach znakomicie interweniował Konrad Skuza wygrywając pojedynki jeden na jednego. Bardzo pracowity tego dnia był Kuba Pożyczka. Napastnik Hutnika wywalczył piłkę w narożniku boiska i zagrał do Michała Janickiego, który zdecydował się na strzał w kierunku bliższego słupka. Bramkarz MKP odbił piłkę do boku, gdzie był akurat Damian Ładny, ale jego dobitka okazała się niecelna. Był to typowy mecz walki, w którym nikt nie odstawiał nogi, o czym boleśnie przekonał się Krystian Ziółkowski. Pomocnik Hutnika musiał opuścić boisko z zakrwawioną głową i nie był w stanie wrócić na drugą część spotkania.  

Druga odsłona meczu była pełna walki i przewinień, lecz nie obfitowała w wiele sytuacji bramkowych. Piłkarze obu zespołów tego dnia byli w wysokiej formie, lecz trochę gorszą dyspozycję wykazali arbitrzy. Kilka dyskusyjnych decyzji wywoływało dużo negatywnych emocji wśród zawodników, a szczególnie jedna z końcówki meczu. Patryk Adamczuk został sfaulowany na połowie przeciwnika, lecz arbiter zastosował przywilej korzyści, która nie miała miejsca. Pomarańczowo - czarni natychmiast stracili piłkę, ale sędzia nie wrócił do faulu i pozwolił gościom wyprowadzić kontrę, którą na gola ponownie zamienił Mateusz Górny. Hutnik próbował jeszcze doprowadzić do wyrównania, jednak był narażony na kolejne kontrataki i właśnie po jednym z nich goście zamknęli rywalizację umacniając się na trzeciej pozycji. Tym razem Konrada Skuzę pokonał Daniel Szymański.  

Hutnik Szczecin – MKP Szczecinek 1: 3 (1:1)

1:0 – Kuba Pożyczka 2`

1:1 – Mateusz Górny 9`

1:2 – Mateusz Górny 81`

1: 3 – Daniel Szymański 87`


Hutnik: Skuza, Ładny, Andrzejewski, Janicki, Adamczuk (88` Konopski), Ziółkowski (46` Cyrak), Mazurek (85` Misztal), Grochowski, Augusto (76` Podgórski), Kotliński (62` Szymczak), Pożyczka


MKP: Patton, Kusiak, Jurjewicz, Góra, Barański (85` Jureczko), Jaworek, Szymański, Madej, Janczak, Okuszko (73` Kozioł), Górny (90` Białoch)



Łukasz Czerwiński



DSC02488JPG


DSC02453JPG


DSC02629JPG