Kolejne derby na remis
Po raz drugi, w ciągu dwóch tygodni, zespoły Hutnika Szczecin i Chemika Police nie potrafiły rozstrzygnąć swojego pojedynku na boisku. Po bezbramkowym remisie w pucharze, tym razem kibice obejrzeli mnóstwo goli.
To był typowy mecz, w którym obu zespołom zależało na pełnej puli. Żaden kibic, który pojawił się w sobotę na Kresowej, nie mógł narzekać na brak emocji. Hutnik i Chemik stworzyły ciekawe i dynamiczne widowisko, w którym nie brakowało goli i błędów po obu stronach defensywy, a akcje ekspresowo przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie. Kluczowe tego dnia okazały się stałe fragmenty gry.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli goście z Polic, którzy zaatakowali zaraz po pierwszym gwizdku sędziego Marcina Janawy. Pierwsze uderzenie z lewej strony pola karnego obronił jeszcze Aleksander Sobaczak, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik strzałem głową otworzył Emil Jędraszak. Hutnik również próbował odpowiedzieć ze stałego fragmentu, ale po wrzutce Dominika Grochowskiego, przestrzelił Daniel Augusto. Chwilę później już się udało, ponownie z rzutu wolnego dośrodkował Grochowski, a skuteczny strzał głową oddał Paweł Marczuk. Po kilkunastu minutach obaj panowie znów odegrali główne role. Dominik Grochowski tym razem dośrodkował z rzutu rożnego, a Marczuk ponownie strzałem głową pokonał Piekutowskiego. Radość gospodarzy jednak nie trwała długo, ponieważ Chemik wykorzystał fatalny błąd Aleksandra Sobczaka, który podał piłkę prosto pod nogi Manuela Ponce Garcii. Meksykanin skorzystał z prezentu i w sytuacji sam na sam doprowadził do wyrównania. Ostatni akcent należał jednak do gospodarzy, którzy na przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Daniel Kowalczyk, który przejął piłkę po zablokowanym strzale Daniela Augusto i uderzył precyzyjnie w kierunku dalszego słupka.
Po tylu golach w pierwszej połowie, można było ostrzyć sobie zęby na kolejne 45 minut, ale w drugiej części obie drużyny nie był już tak skuteczne. Jeszcze na samym początku Hutnik powinien podwyższyć prowadzenie, ale w jednej akcji dwukrotnie zablokowane zostały strzały Augusto, a ostatecznie Dominik Grochowski posłał piłkę nad bramką. W myśl starego porzekadła, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, minutę później znów mieliśmy remis, a w roli głównej ponownie stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego skutecznym wykończeniem popisał się Patryk Michałeczko. Choć były to jeszcze pierwsze fragmenty drugiej części meczu, to goli więcej już nie padło. Oba zespoły do ostatniego gwizdka walczyły o zwycięskie trafienie, lecz marnowały kolejne okazje do zdobycia decydującej bramki. Ostatecznie derby zakończyły się podziałem punktów.
Hutnik Szczecin - Chemik Police 3:3 (3:2)
0:1 - Emil Jędraszak 2`
1:1 - Paweł Marczuk 13`
2:1 - Paweł Marczuk 28
2:2 - Manuel Ponce Garcia 37`
3:2 - Daniel Kowalczyk 42`
3:3 - Patryk Michałeczko 56`
Hutnik: Sobczak, Stolarczyk (68` Żelazowski), Marczuk, Krzywicki, Siluk, M. Kowalczyk (86` Karman), Mazurek (72` Ziółkowski), Kondraciuk, Grochowski, D. Kowalczyk (83` Gwóźdź), Augusto (90` Błaszczyk)
To był typowy mecz, w którym obu zespołom zależało na pełnej puli. Żaden kibic, który pojawił się w sobotę na Kresowej, nie mógł narzekać na brak emocji. Hutnik i Chemik stworzyły ciekawe i dynamiczne widowisko, w którym nie brakowało goli i błędów po obu stronach defensywy, a akcje ekspresowo przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie. Kluczowe tego dnia okazały się stałe fragmenty gry.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli goście z Polic, którzy zaatakowali zaraz po pierwszym gwizdku sędziego Marcina Janawy. Pierwsze uderzenie z lewej strony pola karnego obronił jeszcze Aleksander Sobaczak, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik strzałem głową otworzył Emil Jędraszak. Hutnik również próbował odpowiedzieć ze stałego fragmentu, ale po wrzutce Dominika Grochowskiego, przestrzelił Daniel Augusto. Chwilę później już się udało, ponownie z rzutu wolnego dośrodkował Grochowski, a skuteczny strzał głową oddał Paweł Marczuk. Po kilkunastu minutach obaj panowie znów odegrali główne role. Dominik Grochowski tym razem dośrodkował z rzutu rożnego, a Marczuk ponownie strzałem głową pokonał Piekutowskiego. Radość gospodarzy jednak nie trwała długo, ponieważ Chemik wykorzystał fatalny błąd Aleksandra Sobczaka, który podał piłkę prosto pod nogi Manuela Ponce Garcii. Meksykanin skorzystał z prezentu i w sytuacji sam na sam doprowadził do wyrównania. Ostatni akcent należał jednak do gospodarzy, którzy na przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Daniel Kowalczyk, który przejął piłkę po zablokowanym strzale Daniela Augusto i uderzył precyzyjnie w kierunku dalszego słupka.
Po tylu golach w pierwszej połowie, można było ostrzyć sobie zęby na kolejne 45 minut, ale w drugiej części obie drużyny nie był już tak skuteczne. Jeszcze na samym początku Hutnik powinien podwyższyć prowadzenie, ale w jednej akcji dwukrotnie zablokowane zostały strzały Augusto, a ostatecznie Dominik Grochowski posłał piłkę nad bramką. W myśl starego porzekadła, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, minutę później znów mieliśmy remis, a w roli głównej ponownie stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego skutecznym wykończeniem popisał się Patryk Michałeczko. Choć były to jeszcze pierwsze fragmenty drugiej części meczu, to goli więcej już nie padło. Oba zespoły do ostatniego gwizdka walczyły o zwycięskie trafienie, lecz marnowały kolejne okazje do zdobycia decydującej bramki. Ostatecznie derby zakończyły się podziałem punktów.
Hutnik Szczecin - Chemik Police 3:3 (3:2)
0:1 - Emil Jędraszak 2`
1:1 - Paweł Marczuk 13`
2:1 - Paweł Marczuk 28
2:2 - Manuel Ponce Garcia 37`
3:2 - Daniel Kowalczyk 42`
3:3 - Patryk Michałeczko 56`
Hutnik: Sobczak, Stolarczyk (68` Żelazowski), Marczuk, Krzywicki, Siluk, M. Kowalczyk (86` Karman), Mazurek (72` Ziółkowski), Kondraciuk, Grochowski, D. Kowalczyk (83` Gwóźdź), Augusto (90` Błaszczyk)