Hutnik wypunktowany w Stargardzie!
Piłkarze rezerw Błękitnych Stargard i Hutnika Szczecin dostosowali się do poziomu 36 kolejki IV ligi, w której padło kilka hokejowych wyników. Gospodarze tego dnia byli bezlitośnie skuteczni i wypunktowali słabości zespołu pomarańczowo - czarnych.
Oceniając całokształt spotkania można powiedzieć, że to był dobry, otwarty mecz, który mógł podobać się kibicom. Piłkarze Hutnika częściej byli w posiadaniu piłki. Częściej atakowali i przebywali na połowie przeciwnika, lecz nie zawsze przekładało się to na realne zagrożenie bramki. W kilku sytuacjach zwyczajnie brakowało szczęścia, a dwa trafienia nie zostały uznane przez arbitra. Kiedy do ataku przechodzili gospodarze, za każdym razem było gorąco w polu karnym Konrada Skuzy. Były bramkarz Błękitnych nie zaliczy do udanych swojego powrotu na Ceglaną, gdyż byli koledzy zaaplikowali mu sześć goli. Goście tego dnia mieli problem z szybką organizacją gry w defensywie, natomiast gospodarze perfekcyjnie przechodzili z obrony do ataku. Dzięki temu łatwo stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, gdy przeciwnik nie zdążył odpowiednio ustawić się do odparcia ataków, oddawali strzały do pustej bramki. Pomarańczowo -czarni pokazali charakter odrabiając dwa gole straty i doprowadzając do remisu, jednak nastawienie na dalszy atak pozwoliło gospodarzom na wyprowadzanie kolejnych szybkich kontrataków i realizowanie taktyki.
Gospodarze już w pierwszej akcji podcięli skrzydła przeciwnikowi, gdy w trzeciej minucie spotkania nabiegający Krystian Mądrowski dołożył nogę do podania z lewej strony boiska i umieścił piłkę w bramce. Podopieczni trenera Wojtka Horby zostali skarceni za ofensywne nastawienie w pierwszych minutach, ale nie zrezygnowali ze swojej taktyki. Przez kolejne minuty trwało oblężenie bramki strzeżonej przez Macieja Ziniewicza. Dwukrotnie groźnie uderzał Bartosz Cyrak, strzał głową obronił bramkarz Błękitnych, a po uderzeniu z dystansu piłka wpadła nawet do siatki, ale arbiter dopatrzył się spalonego jednego z zawodników Hutnika. Goście wykonywali jeszcze kilka stałych fragmentów gry, lecz przeciwnik odpierał kolejne próby zdobycia gola i sam zadał kolejny cios. Błękitni odebrali piłkę na środku boiska i jednym podaniem uruchomili napastnika, który ruszył sam na sam z Konradem Skuzą. Wyciągnął bramkarza Hutnika ze światła bramki i odegrał piłkę do nadbiegającego Jakuba Koczorowskiego. Skuza zdążył jeszcze dobiec do rywala, ale precyzyjny strzał pod poprzeczkę dał Błękitnym drugie trafienie. Rozbity Hutnik przed stratą kolejnych bramek uratował słupek i skuteczna interwencja Konrada Skuzy. Goście do gry wrócili w końcówce pierwszej połowy, gdy Kuba Pożyczka wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy, który wyszedł do piłki, ale został uprzedzony i przelobowany przez napastnika Hutnika. Nastroje szczecinian ponownie zepsuł jednak Krystian Mądrowski, który do bramki z początku spotkania dołożył trafienie do szatni. Tym razem otrzymał podanie z prawej strony, uprzedził obrońcę i strzałem z pierwszej piłki posłał piłkę obok próbującego skrócić kąt Konrada Skuzy.
Mimo straty dwóch goli Hutnik nie stracił bojowych nastrojów, od początku drugiej połowy ponownie rzucił się do ataku i w kwadrans zdołał doprowadzić do wyrównania. Najpierw w sytuacji sam na sam bramkę kontaktową zdobył wprowadzony od początku drugiej połowy Daniel Augusto, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Hutnika. Po dwóch minutach mieliśmy już remis. Kuba Pożyczka wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Damianie Ładnym. Bliski obrony był Maciej Ziniewicz, ale piłka po jego rękach wpadła do bramki. Goście złapali wiatr w żagle i uwierzyli, że mogą zabrać ze Stargardu pełną pulę. Wtedy otrzymali kolejny cios. Natychmiastowa kontra lewą stroną, odegranie piłki przed pole karne do Jarosława Piskorza, a ten jednym przyjęciem przygotował sobie pozycję do oddania strzału i nie dał szans na interwencję Konradowi Skuzie. Hutnik dalej atakował, a gospodarze dobijali rywala kolejnymi kontrami. Oskar Ryk z lewej strony pola karnego ominął wychodzącego Skuzę, później poradził sobie jeszcze z obrońcą pomarańczowo - czarnych i posłał piłkę do pustej bramki. W doliczonym czasie Błękitni ostatni raz ograli defensywę Hutnika, a ostateczny cios zadał Jarosław Piskorz.
Błękitni II Stargard – Hutnik Szczecin 6: 3 (3:1)
1:0 – Krystian Mądrowski 3`
2:0 – Jakub Koczorowski 16`
2:1 – Jakub Pożyczka 36`
3:1 – Krystian Mądrowski 44`
3:2 – Daniel Augusto 59`
3: 3 – Kuba Pożyczka (k) 61`
4: 3 - Jarosław Piskorz 68`
5: 3 – Oskar Ryk 82`
6: 3 - Jarosław Piskorz 90+4`
Błekitni: Ziniewicz, Pelikan, Zdunek (78` Bieńko), Piskorz, Ryk (85` Jakubowski), Sawczak (89` Grzelak), Kacprzyk, Konopski, Mądrowski (88` Frankowski), Koczorowski, Wróbel
Hutnik: Skuza, Adamczuk (46` Kotliński), Andrzejewski, Janicki, Ładny (72` Izdebskyi), Konopski (46` Augusto), Bejger (46` Mazurek), Ziółkowski, Cyrak (75` Kruk), Grochowski, Pożyczka
Łukasz Czerwiński

